Jak tu zaglądam, to aż skóra cierpnie na myśl jak zaniedbuję mojego malutkiego blożka ;)
Pewnie chlipie po kątach myśląc, że o nim nie pamiętam... Żeby więc mu sprawić świąteczny prezent postanowiłam jakimś całkowitym cudem znaleźć chwilkę i napisać parę słów.
Wydaje mi się, że mój lalkowy kryzys jesienny minął (mam nadzieję) więc w dość radosnym nastroju wklejam kilka zimowych fotek moich pięknym lal.
Gdyby ktoś pytał sporo sie zmieniło, postaram się zrobić pannom wkrótce rodzinny portret. Z bjd została mi tylko maleńka Ante pukifee...