Nie jestem jak to się mówi "monsterowa" :D Ten etap mam za sobą i miałam się również pozbyć tych dwóch panieniek, ale dałam im jeszcze szansę wysyłając do największej monsterowej cudotwórczyni, jaką znam, czyli do nieziemsko zdolnej Kamarzy, która tchnęła w nie życie.
Nadal nie jestem pewna, czy uda im się tu zagrzać sobie miejsce... Blajty opanowały moją duszę tak bardzo, że ciężko jest innym gatunkom się zadomowić. Dam im jednak szansę, zobaczymy...
Robotica jest cudna, Wolf będzie trudniej się tu odnaleźć, ale na razie niech się porozglądają.
I thought I am over with Monster dolls, but I've sent these two girls to a Kamarza - the miracle-maker. I am still not sure, if they will stay, but I will let them look around and we'll see ;)
A mnie się właśnie bardziej podoba wilczyca- chociaż Robotica faktycznie prześliczna. Są naprawdę niesamowite, ja bym się im dała przekonać ;)
OdpowiedzUsuńJa bym je sobie zostawiła - zawsze to jakieś urozmaicenie. Blajtki Blajtkami (piękne są, wiadomo), ale dobra Monsterka nie jest zła :)
OdpowiedzUsuńSą piękne. Bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuń