niedziela, 1 stycznia 2012
Guziczki...
Dotarły jakis czas temu, ale jakoś inne rzeczy miałam na głowie. Śliczne, maleńkie guziczki i kolorowe szpileczki. Lalkom od razu się spodobały, a dla mnie nieuchronnie zbliża się moment, kiedy trzeba się będzie wziąć do roboty i odrobinkę wreszcie poszyć. Jak się uda coś ładnego wyszykować to pewnie dam się wciągnąć w obłęd candy-owy, który widzę opanował blogowisko... sama się dałam wciągnąć ;)
Arrived a while ago, but somehow I had other things on my head. Cute, tiny buttons and colorful pegs. My dolls at once liked them, for me inevitably approaches the moment when I will have to work a little bit and finally sew something. If I'll manage to prepare something nice, I'll probably let myself be caught up in the madness of candy, which overwhelmed the blogs ... I have already let myself get drawn into it ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uwielbiam, ubóstwiam, KOCHAM guziki:D:D:D
OdpowiedzUsuńFajowe fotki!!!
dziękuję za udział w moim candy, powodzenia!!!!
OdpowiedzUsuńO kurczaki,jakie slodziaszcze guziczki,obledne!!!!Az sie prosza zeby cos rownie kolorowego pieknym panienkom poszyc:] Slicznota z blond lokami mnie urzekla,ach!!!
OdpowiedzUsuńSiadac mnie zaraz,szyc i koniecznie pokazywac,pokazywac!:]