piątek, 27 kwietnia 2012

Okruszek i kamarzowa panna

Jedne z najlepszych lalkowych zakupów mojego życia, bezimienne jeszcze maleństwo od VillemoArt zwane potocznie Okruszkiem. Jeśli się ktoś zastanawia nad zakupem żywicy - to http://www.villemoart.com/ jest doskonałym miejscem, gdzie właścicielka odpowiada na maile rzeczowo i ze znawstwem. Ja osobiście dziękuję za rabacik :)

Druga, cudowna, ukochana również bezimienna jeszcze bratz od Kamarzy. Jestem megaszczęśliwa, że mogę patrzeć sobie na nią codziennie. Na zdjęciach widać, że ona martwi się kurzem na włosach. Przysięgam, żę ja czyszczę, ale nie mogę jej schować gdzieś do szafy, bo musi stać na wierzchu, żebym się mogła napawać jej widokiem.

Jeśli ktoś jeszcze z jakichś niewyjaśnionych powodów nie zna wytworów jej magicznych rąk - koniecznie trzeba zajrzeć tutaj:



Some of the best purchases of my life: yet unnamed baby from VillemoArt. If someone thinks of buying resin - this http://www.villemoart.com/ is a great place where the owner answers the e-mails substantially and knowledgeably. I personally thank Villemo for discount :)
Second doll is a wonderful, beloved, but yet unnamed bratz from Kamarza. I extremely happy, that I can look at her every day. The pictures show that she was worried about the dust on her hair. I swear that I clean her, but I can not hide her somewhere in the closet, because she has to stand on top of my desk so I can soak up the view.
If someone, for some unexplained reason doesn't know the products of her magic hands - you must have a look here:







6 komentarzy:

  1. Okruszek jest fantastyczny:)
    Nigdy bym nie powiedziała że to Bratz!!!Świetna robota!!!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Okruszek obłędny :D. A repaint Bratz bardzo bardzo udany :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Okruszek jest boski ;-). Do głowy, by mi nie przyszło, że to Bratz ;-) Na pierwszym zdjęciu myślałam, że okruszek jest na tle jakiegos obrazu olejnego ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okruszek wspaniały :) to Momo czy Nono?
    Miałam kiedyś Nono ale niestety coś między nami nie zagrało.
    Byulkę z całego serca polecam, zabiorę następnym razem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Momo - cud miód słodziaczek :) a z Byulką to się teraz będę męczyć ;)

      Usuń
  5. oooo,szczęściaro!zazdroszczę Kamarzowej "roboty"!!
    a malunio jest słdki!

    OdpowiedzUsuń