sobota, 25 sierpnia 2012

Szklanka i Kaja


Przyszło do mnie wczoraj najcudniejsze cudo, czyli laleczka YOSD od Kamarzy. U mnie będzie miałą na imię Kaja, choć pewnie powinna się nazywać Łobuz, bo jak na chwilkę spuścić ją z oka to dobiera się do butelki wina! Dogada się zapewne z drugim łobuziakiem Irenką. Na drugim zdjęciu z Klarusią.


She arrived yesterday, the most wonderful wonder I could dream about - YOSD doll from Kamarza. Her name is Kaja, though she should be called Scamp, cause when she got out of my eye just for a second, I found her next to a bottle of wine! She will find a common language with Irenka. On the second picture she's with Klara.
 


2 komentarze:

  1. Przepiękna nowa lalka!!! Łobuz:D dobre!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, a to łobuziaczek...od razu zabrała sie do szklaneczki z winem...

    OdpowiedzUsuń