wtorek, 29 października 2013

Brzydka lala idealna na halloween

Halloween zbliża się wielkimi krokami, zostały tylko dwa kroczki ;) więc troszkę powieje grozą!

Dostałam zlecenie na zrobienie strasznej lali, której przeznaczeniem miało być zawiśnięcie pod sufitem clubu nad parkietem. Lala nie mogła być mała, bo sufit daleko, a ma być coś widać...chciałam żeby miała jasny wytrzeszcz i coś co określiłabym jako "straszna lala"... 

W zasadzie można by powiesić to niebożę, które udało mi się zdobyć, górne zdjęcie po lewej, ale jakoś uznałam, że słabo straszna jest, tylko wzruszenie wywoła swym wyglądem zagłodzonego stworzonka zaniedbanego. Brudna była, że ojeju....


It's a perfect doll for Halloween. A friend asked me to make a doll for his club, where she was sopposed to hang under the celling above the dance floor and scare some people. I could have sent him the doll on the left, which I managed to find on somebodies celling, but I decided I need to create something, so I begun with washing this poor, dirty little one



Wykąpana, a raczej wymoczona, wyszorowana, rozczesana zaczęła wyglądać całkiem słodko :D

After the bath she started to be quite sweet :D


 HELP!!!







Wyjęłam mechanizm oczny, bo mimo, że sprawny (zamykały się oczka, gdy się lalę kładło spać) oczka miały różny kolor i cała lala wyglądała teraz zbyt grzecznie i zaczęłam ją "upiększać".

I removed the eye mechanism, though it was still working, but I wanted her to have scary light big eyes and I started painting.


Potem oczka i włoski na miejsce i gotowa ślicznotka ;)

I added the eyes and hair and so she was ready ;)


Są tacy, co twierdzą, że jest po prostu brzydka i tacy, którzy mówią, że nie jest dość straszna, ale moje dzieci nie chciały wejść do pokoju, w którym była ONA.

A przecież to chodząca słodycz ;)

Some say she is ugly or not scary enough, but my kids didn't want to enter the room she was in. Isn't she sweet?

"Chodź ze mną, chodź ze mną...."

"Come with me, come with me..."


Zapomniałabym dodać, że uszyłam tę kieckę a potem ją jeszcze zepsułam :D















14 komentarzy:

  1. Come play with us, Danny. Forever...and ever :)
    Po kąpieli i fryzjerze wyglądała całkiem słodko, ale teraz faktycznie tylko na Halloweenową imprezę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej. To znaczy, że repaint wyszedł0 to chciałam powiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Osz Ty w morde jeżozwierza! Ale przemiana! A ona taka kochana była!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niczym krewniaczka Chuckiego :D

    Pozdrowienia!:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Eeee szkoda ładnej rosyjskiej laleczki :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Strasznie Ci wyszła niczym Laleczka Czaki- (spolszczyłam) ;)
    Zamawiający powinien być usatysfakcjonowany :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzieciom się nie dziwię, sama bym się takiej wystraszyła :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  8. ja mam taką lalkę tylko nie ma tych cieni nad oczami. Zrobiłaś z niej potwora :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Super wyszła! Jest naprawdę straszna ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. wyszła super,znaczy strasznie,znaczy JEST STRASZNA! też bym do pokoju nie weszła! :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobra robota :) Zrobic cos co ma straszyc jest chyba trudniej nawet niz zrobic cos pieknego :) Mam wrazenie ze Ty wszystko potrafisz <3

    OdpowiedzUsuń
  12. No ja się dzieciom nie dziwię. Na tym podświetlonym zdjęciu jest upiorna :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Na ostatnim zdjęciu wyszła potwornie. Pewnie przez to oświetlenie od tyłu. No... ja bym z nią nie poszła!!!!!!! Świetna robota Kasiu:)

    OdpowiedzUsuń