czwartek, 7 lutego 2013

Szycie szycie i po szyciu...

Szycie jest tak wciągające, że zapomniałam dzieciom obiad zrobić :) Lecę zatem pędzę do kuchni i już jutro wstawiam Balerinę do sklepiku :)

Sewing is so "absorbing" that I even forgot to make dinner for kids. I have to run to the kitchen and tomorrow I'll put my Balerina to my shop :)


4 komentarze:

  1. To czekamy i zacieramy lapki :]
    Swoja droga skad ja to znam :] Ile razy sie zapominam,hahaha roznica jest taka ze ja nie musze nikomu i nic robic;dzieci do karmienia nie mam a chlop sie chetnie raczy pizza wiec problemu nie ma.Wlasnie wrocilam z partyjka szmatek i mam WIELKA wene na szycie!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zapowiada :)
    Czekam do jutra zatem ...

    OdpowiedzUsuń
  3. no łaaadnie!"Matka-dzieciom"!! :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedne dzieci :P wykup im stołówke :P swoja droga ja jak szyje to czesto nie wiem ze ktos do mnie mowi :D podobno przytakuje i dalej szyje :D

    OdpowiedzUsuń