niedziela, 25 grudnia 2011

Mikołaj i VESPA


No i stało się! Był u mnie MIKOŁAJ! W dodatku zostawił nieziemski prezent! Ni mniej nie więcej tylko boski skuter VESPA :)

Pierwsza wskoczyła na niego Alicja, ale szybko wygryzła ją stamtąd Klarusia. Paryżanka miała wielką ochotę pojechać po bagietki, ale okazało się, że jest ciut przyduża. Obraziła się więc i nawet nie chciała patrzeć na pędzącą Klarę. Ciekawe czy lalkom, które wrócą z wystawy spodoba się nowy pojazd...

Well, it happened! SANTA came to me! In addition, he left an unearthly gift! No more no less but a divine VESPA scooter:)

Alice was the first, who jumped on it, but
Klara changed her quickly . The Parisian doll had a great desire to go on it for a baguette, but it turned out that the scooter is a bit too small for her. So she offended and did not even want to look at the rushing Clara. I wonder if dolls that will come back from the exhibition will like the new vehicle ...







piątek, 16 grudnia 2011

Paw a'la Wilkoń



Warszawa generalnie nie jest zbyt przyjaznym miejscem do mieszkania. Mogą przerażać wielkie odległości, korki, hałas i zgiełk. Są jednak takie chwile, gdy czuję się szczęściarą mogąc korzystać z tutejszej gamy artystycznych przedsięwzięć, często całkiem za darmo, jak to miało miejsce ostatnio, podczas dziecięcych warsztatów plastycznych z mistrzem Józefem Wilkoniem w https://www.facebook.com/pages/Badet-kluboksi%C4%99garnia-dzieci%C4%99ca/110127995719957.

Można by oczywiście narzekać, że tłumy ludzi, ale cóż się dziwić?! Każdy chciał wziąć udział w tak ciekawym wydarzeniu.

http://ryms.pl/wydarzenie_szczegoly/1337/index.html

Można było przy okazji oczywiście napić się pysznej kawy, a nawet dostać autograf od autora ilustracji książki pt.: "Rzecz o tym, jak Paw wpadł w staw" czy "Psie życie".

Dodam relację wideo autorstwa Wydawnictwa HOKUS-POKUS:

http://www.youtube.com/watch?v=YncwE-0b2qw&feature=share

Atmosfera była bardzo miła, dzieci zadowolone a rodzice spełnieni.



Warsaw is generally not a very friendly place to live in. The great distances, congestion, noise and tumult may frighten. But there are moments when I feel lucky being able to use the local variety of artistic projects, often quite free, as it was the case recently, at the children's workshop with a master of arts Józef Wilkoń in
https://www.facebook.com/pages/Badet-kluboksi%C4%99garnia-dzieci%C4%99c/110127995719957

One could of course complain about crowds of people, but no one should be surprised! Everyone wanted to take part in such an interesting event.
http://ryms.pl/wydarzenie_szczegoly/1337/index.html  

You could enjoy  the delicious coffee, and even get an autograph from the author's picture book.: "The thing about how the peacock fell into a pond," or "Dog's Life".

The atmosphere was very nice,  the children happy and the parents fulfilled.














czwartek, 15 grudnia 2011

Przetworowy zakup



Pisałam już o tym, jak wspaniałym wydarzeniem były Przetwory... Dodatkowo udało mi się na nich nabyć małe conieco dla lal. Ni mniej ni więcej, tylko dwie słodkie czapeczki, które lalom od razu przypadły do gustu. Miałam tylko wrażenie, że czekoladka jakby zazdrościła Alicji. Nie wiem, może koloru czapeczki?!

I've already written, how great event Przetwory has been ... In addition, I was able to buy something small for my dolls. Two cute hats, which the dolls liked immediately. I was just feeling that chocolate was a bit jealous. I do not know why, maybe because of the color of the hat!



No nawet pasuje do mnie...

It suits me...


Jeju, jakie to puchate!

Gosh, how downy this is!


 Oj, chyba ładnie wyglądam

Oh, I look nice


 Tobie też ładnie Czekoladko!

You look nice, too Chocolate!


Akurat! Ona wszystko ma lepsze, wyższa jest i włosy ma takie...takie...i jeszcze czapkę ma teraz ładniejszą, hm!

Szalejąc po kuchni dziewczyny natknęły się na coś ciekawego...

Oh, really?! She is all better, she's higher and her hair is so ... so ... and even now she has a prettier hat, hm!

Cavorting in the kitchen girls stumbled onto something interesting ...



O, jak myślisz, co to jest?

What do you think, this is?

 

Wiem, zrobię sobie z tego balon z koszem do latania!

I know, I'm gonna make a balloon of it!

 

Oj, czekoladko, to chyba jakieś picie...

Oh, Chocolate, I think it's some drink...


Mam wrażenie, że dziewczęta troszkę zaszalały; tak strasznie głośno śpiewają...

I guess, girls had fun, because they sing so loud now...

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Przetwory



W dzisiejszych czasach trudno jest nie myśleć o ekologii. Zewsząd bombardowani jesteśmy informacjami o tym, jak bardzo zaśmiecamy planetę i co robić, aby temu choć w małym stopniu zapobiec. Uwielbiam historię mojego męża o jego Babci, która przez całe życie nie uzbierała nawet kubełka śmieci, bo wszystko kiedyś dało się przetworzyć, spalić w piecu...Sama jako dziecko, pamiętam przyjemne uczucie, gdy idąc rano po mleko niosło się zamienną butelkę szklaną z kapslem. Wydaje mi się, choć to pewnie magia dzieciństwa, że to mleko lepiej smakowało :)

Oczywiście pamiętam też magię kolorowych reklamówek sprzedawanych na bazarach za pieniądze, wcale niemałe.

Idea przetworów - imprezy cyklicznej mającej propagować przetwarzanie surowców jest mi bardzo bliska, a otoczka artystycznego przedsięwzięcia jeszcze bardziej mnie do tej imprezy zbliża. Z powodu "zapomnienia aparatu" zdjęcia z telefonu, niestety żenującej jakości, za co przepraszam. Zdecydowałam się jednak wstawić kilka, żeby pokazać magiczną atmosferę i kilka absolutnie cudownych pomysłów młodych i zdolnych.



Nowadays it is difficult not to think about ecology. From all sides we are bombarded with informations about how cluttered the planet is and what to do to prevent it in at least a small extent . I love my husband's story about his grandmother, who throughout her whole life has collected not even a bucket  of garbage, because everything could be reused or burnt in the oven ... As a child, I remember a pleasant feeling, when walking in the morning to the store for milk I was carrying  an exchangeable glassbottle with a cap. It seems to me, although it's probably just the magic of the childhood, that milk then tasted better:)

Of course I remember the magic of colored plasticbags brought from the west and sold in the bazaars in not at all considerable price.

The idea of PRZETWORY - cyclical event created to promote the reusing raw materials is very close to me, and the sign of artistic ventures draws me to this event even more. Due to "I forgot the camera" the photos from my phone, are unfortunately of embarrassing quality, for which I'm sorry. But I decided to insert a few to show the magical atmosphere and some absolutely wonderful ideas of young and talented people.



















niedziela, 11 grudnia 2011

Alicja - nowa mieszkanka Malkamowa



Wymarzona, przecudowna Alicja zawitała do mnie niedawno. Nie miała czasu się przedstawić, bo od razu pojechała na wystawę http://raj-lal.blogspot.com/2011/12/relacja-z-wystawy-cziii.htm. Teraz chciała się pokazać. Wrzucam jeszcze fotkę z euforii rozpakowywania. Dość zabawne jest, gdy dorosła kobieta szaleje wśród papierów w poszukiwaniu skarbu :)

A dream come true, marvelous Alice came to me recently. She didn't have time to present herself, because she immediately went to the exhibition http://raj-lal.blogspot.com/2011/12/relacja-z-wystawy-cziii.html. Now she wanted to show off. I'm putting also pictures from my euphoria of unpacking her. It's quite funny, when an adult woman is raging among the papers in search of treasure:)